Po przeszczepie płuc, biorę leki immunosupresyjne. Co kilka tygodni muszę jeździć na kontrole do Zabrza. W szpitalu panuje reżim sanitarny... Wszyscy mają izolatki. Gdy pojawia się ktoś nowy na oddziale, do czasu przeprowadzenia testów na covid 19, nikt nie wychodzi z własnego pokoju. U tych ludzi każda infekcja jest groźna a covid 19 najczęściej kończy się tragicznie....
Początkowo przywiozła mnie samochodem moja żona, Beata. Wracała InterCity do Warszawy. Ja szedłem do szpitala, samochód zostawialiśmy na parkingu. Czekał kilka dni, a Beata przyjeżdżała koleją po mnie..... Sam jeszcze nie powinienem prowadzić na tak długim odcinku...
Autostrada Warszawa Zabrze jest w przebudowie. Ograniczenie prędkości jak nie do 60 to do 70 km/h. Liczne korki.... Jazda trwa od 4 do 7 godz.
Za każdym razem, gdy przyjeżdżała Beata składy Pendolino były prawie puste ( jeden pasażer w każdym rządku, albo i nie ). Zbliżała się jesień potem zima 2021. Bojąc się robót drogowych, zdecydowaliśmy się na próbną jazdę pociągiem... Było świetnie...
Na początku stycznia, planowano mój pobyt w Zabrzu, na dwa, może trzy dni. Życie płata figle. Zostałem prawie trzy tygodnie. Z wymazu pobranego bronchoskopem wyhodowano jakieś bakterie, no więc wenflon i antybiotyk. Zaczęły mi puchnąć stopy... Potem okazało się że mam wodę w opłucnej i trzeba robić nakłucie...
Pod sam koniec stycznia, wszystko zostało opanowane i mogłem wracać do Warszawy. Zalogowałem się na stronie internetowej PKP i jak zwykle kupiłem bilet .
Wprowadzony w błąd reklamami PKP Intercity i wcześniejszym doświadczeniem, byłem przekonany że podróżuje miarę bezpiecznie. Intercity reklamuje się jakoby sprzedawało tylko ograniczoną liczbę biletów, bo z obowiązkiem rezerwacji miejsc siedzących. →
Rzeczywistość okazała się inna.
Tym razem na dworzec w Zabrzu nie podjechał skład Pendolino, lecz jakiś inny pociąg Intercity, zresztą zgodnie z biletem, też bez przedziałów...
Gdy wsiadałem było pusto.
Tłum dobił w Katowicach czy w Zawierciu. Gdy się zorientowałem w sytuacji, nie było już jak wysiąść, następny przystanek Warszawa Zachodnia....Ludzie siedzieli, inni stali nad głowami... Okazuje się iż w czerwcu zlikwidowano ograniczenia w sprzedaży biletów i mimo wzrostu zakażeń, minister zdrowia nie wprowadził obostrzeń....
widoczne jest jedno wolne siedzące miejsce, dlatego bo na chwile je zwolniłem by wykonać to zdjęcie
Mimo pandemii można teraz na pociąg sprzedać 100% miejsc. A do tych 100% miejsc siedzących, kasy jeszcze wszystkim chętnym, sprzedają miejsca bez gwarancji siedzenia…. ( wśród pociągów objętych obowiązkiem rezerwacji miejsca nie ma wymienionego mojego pociągu ).
W składach Pendolino sytuacja jest lepsza, ludzie kupują mniej biletów, bo droższe, a Pendolino nie przewiduje miejsc stojących, więc sprzedawane jest maksymalnie 100% miejsc, tych siedzących.
PKP Intercity natomiast nadal utrzymuje i nternetową dezinformacje jakoby we wszystkich kategoriach pociągów (Pendolino i nie tylko Pendolno ) sprzedaż biletów odbywała się z obowiązkową rezerwację miejsc siedzących. Tak też myślałem kupując bilet
Z jadącego już pociągu zadzwoniłem na numer alarmowy 112. Usłyszałem ze inni tez kupili bilety i mają prawo jechać, tak jak ja. Gdy powiedziałem że, po przeszczepie płuc jestem na lekach immunosupresyjnych, że PKP w czasie pandemii nie powinno sprzedawać biletów w takiej ilości, lub powinno podstawić więcej wagonów, poradzono mi abym poszukał konduktora i mu to powiedział.
Rad z pogranicza farsy, by będąc na lekach immunosupresyjnych przebijać się przez tłum i szukać konduktora, nie będę komentować…
Konduktor w końcu pojawił się, ale przed samą Warszawą.
Zazwyczaj kierujemy się zdrowym rozsądkiem, doświadczeniem i widocznymi informacjami. Mało kto je weryfikuje, sprawdzając rozporządzenia czy zarządzenia kolei, autobusów i innych instytucji publicznych, tym bardziej jeśli publikowane informacje są jednoznaczne. Tu były one jednoznaczne, ale kłamliwe . My niestety wierzymy iż instytucje publiczne działają jak działały, że są racjonalne i nie wprowadzają nikogo w błąd. Tu przy internetowej sprzedaży biletu, teraz brak nawet informacji iż w kasach na dworcach kolejowych, nawet w pierwszej klasie, bilety są także sprzedawane bez ograniczeń, bez miejscówek.
Kupujący bilet, wchodzi na pole minowe. Oczywiście zwykła, bezpłatna informacja telefoniczna PKP, o tym co kupujemy, nie istnieje….
Zwiedziony doświadczeniami z Pendolin wierzyłem ze w całym PKP Intercity obowiązują jakieś realne rygory sanitarne.
Po przeszczepie płuc, przy lekach immunosupresyjnych, dla mnie i ludzi w tej sytuacji co ja, infekcja covid 19 może być wyrokiem. Teraz nie mam już wyboru, tylko czekać....
Zresztą nie tylko coronovirusem, a wszelkimi drobnoustrojami przenoszonymi drogą kropelkową, mogłem się tam zarazić.
W ciągu kilku dni okaże się, jakie będą skutki dobrodziejstw PKP Intercity, ministra zdrowia no i tej jazdy pociągiem.
Fotografie, jako ilustracja wspomnień: Miejsca, które odwiedziłem, podróże, oraz ja niegdyś i z czasów współczesnych.